Pytania astronomii
Jaka jest najbliższa gwiazda
Dlaczego gwiazdy mrugają
Co to jest noc astronomiczna
Jak na niebie odszukać gwiazdozbiory,
planety
Jak wytłumaczyć takie dni,
w których Księżyc nie wschodzi w ogóle
Dlaczego Księżyc na horyzoncie
i zachodzące Słońce są duże
Co to jest "rok świetlny"
Po co wprowadzono pojęcie
"epicyklu"
Czym jest "supernowa"
Jaka jest liniowa prędkość
Słońca wględem jądra Galaktyki
Co to jest "Droga Mleczna"
Jak orientować się na niebie,
czyli o układach współrzędnych słów kilka
Czym jest czas/doba gwiazdowa,
słoneczna, średnia
Czym różni się meteor od
meteorytu
W jaki sposób można opisać
orbity ciał
Czy Gwiazda Polarna dokładnie
wyznacza kierunek północny
Co to jest miesiąc księżycowy
Jak określa się jasność obiektów
na niebie
Jaka
jest najbliższa gwiazda
Poza Słońcem
jest nią Proxima Centauri. Oto tabela najbliższych gwiazd
wg. danych z satelity Hipparcos zaczerpnięta z Millennium
Star Atlas:
(HIP - numer kat., V - jasność, MV - jasn.
absolutna, LY - lata świetlne)
HIP |
Nazwa |
V |
MV |
Odl.
[LY] |
Chart |
70890 |
Proxima
Centauri |
11.01 |
15.45 |
4.22 |
985 |
71681 |
alpha
Centauri B |
1.35 |
5.70 |
4.40 |
985 |
71683 |
alpha
Centauri A |
-0.01 |
4.34 |
4.40 |
985 |
87937 |
Barnard's
Star |
9.54 |
13.24 |
5.94 |
1273 |
54035 |
Lalande
21185 |
7.49 |
10.46 |
8.31 |
636 |
32349 |
Sirius |
-1.44 |
1.45 |
8.60 |
322 |
92403 |
Ross
154 |
10.37 |
13.00 |
9.69 |
1390 |
16537 |
18
epsilon Eridani |
3.72 |
6.18 |
10.5 |
308 |
114046 |
Lacaille
9352 |
7.35 |
9.76 |
10.7 |
1423 |
57548 |
Ross
128 |
11.12 |
13.50 |
10.9 |
775 |
104214 |
61
Cygni A |
5.20 |
7.49 |
11.4 |
1146 |
37279 |
Procyon |
0.40 |
2.68 |
11.4 |
224 |
104217 |
61
Cygni B |
6.05 |
8.33 |
11.4 |
1146 |
91772 |
BD
+59 deg 1915 A |
9.70 |
11.97 |
11.5 |
1078 |
91768 |
BD
+59 deg 1915 B |
8.94 |
11.18 |
11.6 |
1078 |
1475 |
Groombridge
34 |
8.09 |
10.33 |
11.6 |
106 |
108870 |
epsilon
Indi |
4.69 |
6.89 |
11.8 |
1486 |
8102 |
52
tau Ceti |
3.49 |
5.68 |
11.9 |
337 |
5643 |
|
12.10 |
14.25 |
12.1 |
339 |
36208 |
Luyten's
Star |
9.84 |
11.94 |
12.4 |
224 |
Dlaczego gwiazdy mrugają
Gwiazdy są dla obserwatora na Ziemi punktowymi źródłami
światła. Światło z takiego punktowego źródła łatwo jest
"zachwiać". Atmosfera ziemska w różnych miejscach ma
różną gęstość, temperaturę - a co za tym idzie - inaczej
załamuje światło, poza tym "faluje". Dzięki temu niektóre
gwiazdy "mrugają", wydaje się, że zmieniają barwę. Takie
migoczące gwiazdy można zauważyć zwłaszcza dość nisko
nad horyzontem. Zjawisko to nosi nazwę 'scyntylacja'.
W odróżnieniu od gwiazd, planety czy satelity mają już
jakiś (niewielki, ale zawsze) rozmiar kątowy. Jeśli
spojrzy się na planetę przez teleskop albo dobrą lornetkę,
to można zobaczyć nie punkt, ale małą tarczkę, która
ma swoją powierzchnię. Na takiej powierzchni ewentualne
drgania nie będą widoczne. Można powiedzieć, że planety
mają dużą "bezwładność" i nie da się tak łatwo wprowadzić
ich światła w migotanie.
Tak więc planety ani satelity nie "mrugają"; jeśli na
niebie widać coś, co mruga, to na pewno jest to gwiazda
(no, ewentualnie samolot).
Co to jest noc astronomiczna
W astronomii definiuje się 3 rodzaje nocy:
- cywilną,
- nawigacyjną,
- astronomiczną.
Występują
one wtedy, gdy wysokość Słońca nad horyzontem jest mniejsza
od, odpowiednio, xx, i (znak minusa oznacza, że Słońce
jest pod horyzontem).
W praktyce mówi się (choć są to określenia mało dokładne),
że zmierzch cywilny kończy się wtedy, gdy w bezchmurny
wieczór jest już na tyle ciemno, iż należałoby zapalić
lampy uliczne (i reflektory samochodowe - o ten moment
czasu często pytają sądy w sprawach związanych z wypadkami
drogowymi).
Noc nawigacyjna zaczyna się wówczas, gdy na morzu zanika
linia horyzontu, a astronomiczna - gdy jasność tła nieba
osiąga wartość typową dla środka nocy. Przykładowo,
wysokość Słońca nad horyzontem 21 czerwca o północy
lokalnej w Poznaniu wynosi około (czyli Słońce jest
pod horyzontem), trwa zatem noc nawigacyjna, a nie ma
nocy astronomicznej. Noc astronomiczna w Poznaniu "powraca"
dopiero 24 lipca.
Jak na niebie odszukać gwiazdozbiory,
planety
Na początku każdemu wydaje się, że niebo jest zapełnione
przypadkowo ułożonymi punkcikami, których nie sposób
zidentyfikować. Jednak dostrzeżenie na niebie jakiejś
charakterystycznej konstelacji znanej wcześniej z
obrazków, np. Wielkiego Wozu albo Oriona, od razu
zmienia ten sposób widzenia. Wtedy staje się możliwe
zaznajomienie się z całym niebem na zasadzie porównywania
sąsiednich obszarów z mapkami - i tak przykładowo
nad Orionem rozpoznamy Byka z Aldebaranem itd. Ze
względu na to, że nie od razu wszystkie konstelacje
są widoczne w dogodnych porach a część niknie akurat
w blasku Słońca na dziennym niebie, poznanie wszystkich
konstelacji dostępnych w Polsce zajmuje około roku.
Planety wyglądają jak bardzo jasne gwiazdy. Mówi się,
że można je poznać po niemigoczącym blasku (w przeciwieństwie
do gwiazd) ale nie dla każdego początkującego różnice
są tak wyraźne, zwłaszcza nisko nad horyzontem przy
słabej widoczności nieba zaświetlonego miejskimi latarniami.
Jak wytłumaczyć takie dni,
w których Księżyc nie wschodzi w ogóle
A dokładniej: Jak wytłumaczyć takie dni, w których księżyc
nie wschodzi w ogóle, a poprzedniego dnia zachodził
i tego samego dnia także zachodzi, jak to się dzieje?
Problem z dniami, w których brak wschodu (lub zachodu)
Ksieżyca wynika z definicji doby. Dobę określamy w oparciu
o ruch Słońca na niebie. Ponieważ w ciągu doby Słońce
niewiele zmienia swe położenie względem nieruchomych
gwiazd, zatem (z dokładnością do kilku minut) między
jego kolejnymi wschodami (lub zachodami) upływają 24
godziny. Dla Książyca okres ten jest dłuższy, i wynosi
około 25 godzin (tu wahania są większe, dochodzą do
kilkunastu minut w jedną bądź drugą stronę). Może więc
się zdarzyć, że jednego dnia (powiedzmy w poniedziałek),
Księżyc wzejdzie o godz. 23:30, a drugiego dnia (we
wtorek) wzejdzie o ok. godzinę później, czyli o 24:30.
A godz. 24:30 to już środa, godz. 0:30. Zatem we wtorek
nie było wschodu Księżyca! Podobnie jest z zachodami
Księżyca. Zdarzają się więc dni, gdy Księżyc nie wschodzi
lub nie zachodzi.
Dlaczego Księżyc na horyzoncie
i zachodzące Słońce są duże
Cóż, tak naprawdę, to wcale nie są duże. Albo inaczej:
Księżyc i Słońce nisko nad horyzontem nie są wcale większe,
niż wtedy, gdy są wysoko na niebie. Jeśli trudno w to
uwierzyć, można wziąć linijkę (albo jakiś inny przyrząd,
którym można określić widomą wielkość Księżyca) i zmierzyć
jego tarczę w obu tych przypadkach. Okaże się, że rozmiary
te są identyczne. Dlaczego wobec tego WYDAJE SIĘ, że
są większe nad horyzontem? Jest to kwestia ludzkiego
postrzegania.
Jeśli widzi się np. lecący samolot, jest on większy,
gdy znajduje się nad głowami. Jeśli zbliża się do horyzontu,
staje się coraz mniejszy a nad samym horyzontem jest
już zupełnie mały. Podobnie rzecz ma się z ptakami,
balonami itd. Zresztą nie trzeba się ograniczać jedynie
do obiektów na niebie - dotyczy to też statków czy samochodów.
Wszystkie doświadczenia życiowe wskazują, że obiekty
w pobliżu horyzontu maleją. Księżyc natomiast (i Słońce)
nie maleje, czego spodziewają się zmysły, więc odbiera
się tę sytuację, jakby stawał się nienaturalnie wielki.
Efekt ten występuje w każdej fazie Księżyca, ale w pełni
najbardziej rzuca się w oczy.
A teraz ciekawostka. Nie dość, że nasz satelita i gwiazda
dzienna nisko nad horyzontem nie są większe, to w rzeczywistości
są MNIEJSZE! Naprawdę. Np. zachodzące Słońce jest lekko
spłaszczone, a więc jego wysokość jest mniejsza, niż
normalnie. Dzieje się tak dlatego, że atmosfera załamuje
promienie światła, działając trochę jak soczewka. Widzi
się nieco więcej sfery niebieskiej, niż by to wynikało
z geometrii. W efekcie to, co znajduje się nisko nad
horyzontem jest "ściśnięte", dlatego Słońce jest nieco
spłaszczone, gdy zachodzi albo wschodzi.
Inne wyjaśnienie:
Podane wyżej wyjaśnienie nie jest jedynym znanym. Poniżej
znajduje się jedno z "konkurencyjnych", które pozwala
spojrzeć na zagadnienie w nieco inny sposób.
Wielkość kątowa ciała nie zmienia się w funkcji wysokości.
Natomiast sfera niebieska nie jest sferą. Jest silnie
spłaszczona. Wysokość sklepienia niebieskiego jest ok.
2,5 raza mniejsza, niż odległość do horyzontu - oczywiście
w subiektywnym odczuciu. I oczywiście ciało o tej samej
wielkości kątowej wydaje się mniejsze, jeśli jest bliżej.
To efekt psychologiczny. Wszelkie obiekty niebieskie
wydają się obserwatorowi na Ziemi "przylepione do sfery
niebieskiej". Przy czym to wyobrażenie sfery jest bardzo
zniekształcone: odległość do niej w zenicie jest mniejsza
niż odległość na horyzoncie (jest spłaszczona).
Rzeczywista wielkość obiektów oceniana jest na podstawie
ich rozmiarów kątowych i wiedzy o odległości, w jakich
się znajdują. A skoro wydaje się, że sfera nad głową
jest bliżej niż na horyzoncie, a średnica kątowa Księżyca
jest zawsze taka sama, więc na horyzoncie Księżyc wydaje
się większy.
Co to jest "rok świetlny"
Rok świetlny (LY – light year) jest to odległość,
jaką światło pokonuje w ciągu jednego roku ziemskiego.
Jest to więc jednostka odległości (długości) a nie czasu, jak niektórzy sądzą! Mówienie, że "minęły
już lata świetlne" jest niestety popularnym bełkotem.
Oprócz roku świetlnego można też mówić o innych, mniejszych
jednostkach jak minuty świetlne czy godziny świetlne.
W innych jednostkach rok świetlny wynosi:
- 9,4605x1012
km,
- 9,4605x1015
m,
- 63.281
AU,
- 0,3066
PS.
Niektóre wielkości
podane w jednostkach świetlnych:
- 4,06x10-8
LY (1,3 sekundy świetlnej) wynosi odległość od Ziemi
do Księżyca,
- 1,58x10-5
LY (8 minut i 20 sekund świetlnych) wynosi odległość
od Ziemi do Słońca czyli Jednostka Astronomiczna,
- 6,25x10-4
LY (5 godzin i 29 minut świetlnych) wynosi średnia
odległość Plutona od Słońca,
- 4,22
LY wynosi odległość od najbliższej gwiazdy, Proximy
Centauri,
- 3,262
LY to jeden parsek (1 PS)
- ok.
80.000 LY wynosi średnica Drogi Mlecznej,
- 2,2
mln LY wynosi odległość od najbliższej dużej galaktyki
M32 w Andromedzie,
- kilkanaście
miliardów lat świetlnych wynoszą odległości do najdalszych
obiektów dostępnych największym teleskopom.
Po co wprowadzono pojęcie "epicyklu"
Widoczny ruch planet na niebie nie jest zgodny z żadnymi
teoriami zakładającymi że obiegają one naszą Ziemię,
ponieważ co jakiś czas zdarza się, że planety zewnętrzne,
czyli Mars i dalsze, "zawracają" na swej drodze, zakreślając
pętlę. Dzieje się tak w pobliżu opozycji, kiedy odległość
między Ziemią a inną planetą jest najmniejsza i powstają
efekty charakterystyczne dla "mijania" obiektu. Wprowadzono
więc epicykle, czyli założono, że planety okrążają Ziemię
nie "bezpośrednio" ale po okręgach ze środkiem w punkcie,
który sam z kolei obiegał Ziemię na "głównej" orbicie.
Z powodu nieznanej wtedy eliptyczności orbit obliczenia
dalej nie były całkowicie zgodne z obserwacjami - to
pchnęło między innymi Kopernika do poszukiwania alternatywnych
w stosunku do geocentryzmu systemów ruchu ciał.
Czym jest "supernowa"
Duże gwiazdy w ciągu swego życia przechodzą przez szereg
etapów, w których kolejne pierwiastki zmieniają się
w coraz cięższe. Najcięższym pierwiastkiem, jaki może
zostać w ten sposób wyprodukowany, jest żelazo (mniejsze
gwiazdy nie dochodzą do tego etapu). Później ciśnienie
wewnątrz gwiazdy jest zbyt małe i jądro zapada się pod
wpływem grawitacji powodując "zgniatanie" atomów – elektrony i protony reagują ze sobą wydzielając ogromną
energię uwalnianą w wybuchu supernowej. Zewnętrzna
otoczka gwiazdy zostaje odrzucona a błysk jest tak silny,
że może przyćmić blask całej galaktyki.
Pozostałością po supernowej jest nieregularna mgławica,
w środku której tkwi pulsar – szybko obracająca
się gwiazda neutronowa o ogromnej gęstości ok. 1015
kg/m3.
Jeszcze masywniejsze gwiazdy zapadają się dalej i kończą
swe życie jako czarne dziury (CD).
Jaka jest liniowa prędkość
Słońca wględem jądra Galaktyki
Pełny obieg Słońca (a z nim całego US) wokół centrum
Drogi Mlecznej wynosi ok. 230 mln lat. Słońce znajduje
się ok. 28.000 LY od centrum Galaktyki, więc porusza
się z liniową prędkością ok. 230 km/s.
Jednak ruch gwiazd w galaktykach jest nieco inny niż
np. ruch planet w US, w którym prawie cała masa skupiona
jest w środku (Słońce). Im bliżej jądra Galaktyki, tym
mniejszą masę obiegają gwiazdy, więc prędkość rotacji
jest mniejsza a okres obiegu dłuższy, niż by to wynikało
z prostej ekstrapolacji tego, co się dzieje w US.
W układach planetarnych im większy promień orbity, tym
mniejszą prędkość liniową ma planeta (dla uproszczenia
przyjęto model z okręgowymi orbitami). Np. w US najszybciej
porusza się Merkury a najwolniej - Pluton. W przypadku
ruchu gwiazd w galaktykach sytuacja jest inna. Prędkość
liniowa gwiazd jest praktycznie niezależna od promienia
ich galaktycznej orbity (z wyjątkiem jądra galaktyki
i jego otoczenia) i utrzymuje się na stałym poziomie.
Nadal jednak prędkość kątowa gwiazd o niższych orbitach
jest większa (szybciej wykonują pełny obrót).
Co to jest "Droga Mleczna"
Jest to po prostu dawne określenie Galaktyki.
Można ją obserwować nieuzbrojonym okiem przy bezchmurnym
niebie, czystym powietrzu, z dala od świateł miast.
Ma postać nieregularnego, świetlistego pasa, który powstaje
wskutek zlewania się świateł wielu miliardów gwiazd
znajdujących się w obrębie dysku galaktycznego, wzdłuż
równika Galaktyki (nachylonego pod kątem ok. 62° do
płaszczyzny równika niebieskiego). Szerokość pasa -
od 5° do 50°.
Jak orientować się na niebie,
czyli o układach współrzędnych słów kilka
Już Kopernik zdawał sobie sprawę, że to Ziemia obiega
Słońce, a nie na odwrót. Astronomowie lubią jednak
zapominać o tym fakcie.
Opis nieba znacznie upraszcza się, jeśli przyjmiemy,
że wszystkie obiekty poruszają się wokół nas (nie
licząc ruchu planet na tle gwiazd). Z tego powodu
wprowadzono pojęcie sfery niebieskiej.
Jest to wyimaginowana sfera, w której środku znajduje
się obserwator, a ciała niebieskie niejako poruszają
się po jej powierzchni. W ten oto sposób można używać
niektórych pojęć znanych z geografii odnośnie nieba,
jednakże dynamika tego obrazu, w odróżnieniu od statycznej
powierzchni Ziemi, wymaga wprowadzenia nowych pojęć
i układów współrzędnych tak, aby można je było dostosować
do konkretnego zagadnienia.
Wyobraźmy więc sobie obserwatora, który siedzi w
środku tej sfery. Pierwszym pojęciem, które wprowadzimy,
będzie równik niebieski. Jest to po prostu
rzut ziemskiego równika na sferę niebieską. Utworzy
on koło wielkie (tzn. takie koło, które leży na płaszczyźnie
przecinającej środek sfery). Zastanówmy się kolejno
jak na naszej sferze będzie ono wyglądało kolejno
z bieguna, równika oraz Polski. Na pewno horyzont
będzie zawsze przecinało w punktach wschodu i zachodu.
Zależnie od szerokości geograficznej będzie się ono
obracało, odpowiednio dla bieguna pokryje się z linią
horyzontu, dla równika przejdzie przez zenit (czyli
punkt znajdujący się dokładnie nad obserwatorem),
dla szerokości geograficznej Polski będzie to jakaś
pozycja pośrednia. W każdym razie można wydedukować,
że kąt nachylenia równika niebieskiego do horyzontu
równy jest 90°-fi, gdzie fi - szerokość geograficzna
obserwatora.
Warto sobie teraz uświadomić, że w wyniku rotacyjnego
ruchu Ziemi wszystkie ciała niebieskie będą wędrować,
w ruchu dobowym, po kołach równoległych do równika
niebieskiego, ze wschodu na zachód. Zajmiemy się tym
za chwilę, a teraz, skoro mamy już równik niebieski,
to możemy, przez analogię do szerokości geograficznej,
wprowadzić jakąś współrzędną, określającą odległość
kątową od równika niebieskiego.
Nazywa się ją deklinacją, oznacza literką 'delta'
i mierzy w stopniach. Nie ma tutaj, tak jak dla szerokości
geograficznej, deklinacji północnej i południowej,
jest po prostu dodatnia (w kierunku północnego bieguna
niebieskiego) i ujemna (w kierunku południowego, przy
czym biegun niebieski jest po prostu rzutem bieguna
ziemskiego na sferę niebieską). Aby mieć kompletny
układ potrzebujemy jeszcze drugiej współrzędnej. Przez
analogię do długości geograficznej będziemy ją mierzyli
wzdłuż równika niebieskiego. Trzeba tylko wybrać autorytatywnie
jakiś południk niebieski, dla którego przyjmiemy
wartość zerową (dla długości geograficznej przyjmuje
się w tym celu południk przebiegający przez Greenwich).
Przyjmując za zerowy rzut południka, na którym stoi
obserwator, na niebo, dostaniemy tzw. pierwszy układ
równikowy godzinny. Kąt między kołem godzinnym zerowym
(czyli właśnie owym rzutem), a obiektem na niebie,
liczonym ze wschodu na zachód nazywa się kątem
godzinnym. Można by go oczywiście mierzyć w stopniach,
ale wygodniej jest mierzyć go w godzinach, minutach
i sekundach kątowych. Po prostu 24 godziny to 360
stopni, jedna godzina to 60 minut, a jedna minuta
to 60 sekund kątowych, na tej podstawie można przeliczać
jedną miarę na drugą.
Warto zauważyć, że w tym układzie wszystkie ciała
niebieskie górują, gdy ich kąt godzinny wynosi zero.
Oczywiście ich współrzędne zależą od długości geograficznej,
na jakiej znajduje się obserwator. Układ ten jest
przydatny do wielu zagadnień (np. znając kąt godzinny
Słońca można pokusić się o znalezienie czasu lokalnego,
można wyliczać czasy górowań itp.), ale oczywistą
wydaje się potrzeba stworzenia jakiegoś układu uniwersalnego,
dla którego gwiazdy będą miały swoje ustalone i niezależne
(od położenia czy czasu) współrzędne. Taki układ powstanie,
jeśli przyjmiemy jakieś stałe względem gwiazd koło
zerowe.
Pewnie astronomowie długo głowili się jaki obiekt
na niebie wyróżnić, ale w końcu za zerowe koło
przyjęli koło przechodzące przez punkt barana.
Czym jest punkt barana - za chwilę. W każdym razie
wybierając takie koło, nową współrzędną, którą liczmy
w godzinach kątowych z zachodu na wschód i nazywając
ją rektascensją, dostajemy drugi układ równikowy.
Rektascensję oznacza się literą 'alfa'. W ogólności
obiekty na niebie lokalizuje się właśnie przez te
dwie współrzędne. Dla gwiazd pozostają one prawie
niezmienne, dla planet odczytuje je się z tabel. Niestety
punkt barana ma tę wadę, że na skutek precesji przemieszcza
się on nieco na tle gwiazd, więc rektascensję podaje
się na konkretny rok (deklinacja pozostaje stała),
ale jest to zmiana niewielka no i oczywiście współrzędne
te nie zależą od miejsca obserwacji.
Czym jest więc punkt barana?
Zastanówmy się przez chwilę jak porusza się
Słońce na tle gwiazd (w ruchu rocznym). Gdyby oś ziemska
nie była nachylona (tzn. była prostopadła do płaszczyzny
orbity), to Słońce zawsze leżałoby na równiku. Jednak
oś jest nachylona o 23.5 stopnia, dlatego Słońce będzie
wędrowało przez rok po kole wielkim, nachylonym o
tyle samo do równika niebieskiego. Czyli raz w roku
będzie o 23.5 stopnia ponad równikiem niebieskim (środek
lata na półkuli północnej, tzw. przesilenie letnie),
raz będzie o 23.5 stopnia poniżej równika (przesilenie
zimowe), a dwa razy będzie na równiku (równonoc).
To koło wielkie nazywa się ekliptyką, a punkt
równonocy wiosennej (czyli jeden z punktów przecięcia
się obu kół wielkich) jest właśnie punktem barana.
Jak więc mając deklinację i rektascensję znaleźć
gwiazdę na niebie?
Przede wszystkim trzeba znać czas dla środka
naszej strefy czasowej. Następnie wprowadzić niewielką
poprawkę do tego czasu, wynikłą z naszej odległości
od środka strefy (1 stopień na zachód to 4 minuty
wcześniej, czas strefowy obowiązuje tylko dla środka
strefy, dodatkowo trzeba ew. wprowadzić godzinną poprawkę
na czas letni). Czas określa nam kąt godzinny Słońca
(z grubsza, o tym za chwilę), tzn. północ to kąt 12
godzin, a południe to zero (Słońce góruje). Znając
dzień roku znamy (z grubsza) rektascensję Słońca.
Tzn. jeśli jest to dzień równonocy wiosennej, to oczywiście
rektascensja Słońca wynosi 0h, dla przesilenia letniego
będzie to 6 godzin (Słońce podróżuje po ekliptyce
z zachodu na wschód) itd. Znamy więc różnice w rektascensji
Słońca i szukanej gwiazdy, stąd znając kąt godzinny
Słońca znamy kąt godzinny gwiazdy. Jeśli przypadkowo
gwiazda ta akurat góruje, to dodając do 90°-fi deklinację
gwiazdy (z odpowiednim znakiem) dostaniemy jej wysokość
nad horyzontem. W innym przypadku musimy posłużyć
się odpowiednimi wzorami trygonometrii sferycznej,
lub oszacować na oko. A dlaczego kąt godzinny i rektascensja
Słońca są określone tylko z grubsza? Dlatego, że porusza
się ono (w miarę) równomiernie po ekliptyce, a nie
równiku. Rektascensję liczmy po równiku, więc bierzemy
rzut z ekliptyki. Dlatego też prędkość zmiany rektascensji
jest nierównomierna. W czterech punktach (przesilenia
i równonoce) rektascensja jest określona dokładnie,
w pozostałych już niezbyt. Aby dostać ją dokładną
dla Słońca (wraz z uwzględnieniem niekołowości orbity
Ziemi), trzeba zastosować równanie czasu, ale to już
zagadnienie na osobny artykuł.
W związku z powyższymi problemami rzutowania ekliptyki
na równik wymyślono jeszcze inny układ współrzędnych,
zwany układem współrzędnych ekliptycznych.
Wygląda on analogicznie do poprzedniego, lecz tym
razem mamy szerokość ekliptyczną (beta), liczoną od
ekliptyki w "górę" i "dół", oraz długość ekliptyczną
(lambda), liczoną z zachodu na wschód od punktu barana
wzdłuż ekliptyki, obie w stopniach.
Istnieją jeszcze inne układy współrzędnych, np. galaktyczny,
w którym za płaszczyznę podstawową przyjmuje się płaszczyznę
Galaktyki. Jeszcze tylko jedna uwaga - do określania
chwilowych położeń ciał niebieskich na niebie używa
się układu horyzontalnego (azymut, wysokość
nad horyzontem), ale różni się on od znanego z wojskowości
czy harcerstwa tym, że azymut astronomiczny liczy
się od południa w kierunku zachodu i dalej, a nie
od północy w kierunku wschodu.
Czym jest czas/doba gwiazdowa,
słoneczna, średnia
- Czas
gwiazdowy jest to kąt godzinny punktu barana.
- Doba
gwiazdowa jest to czas pomiędzy dwoma kolejnymi
górowaniami punktu barana.
- Czas
słoneczny prawdziwy jest to kąt godzinny Słońca
+ 12h
- Doba
prawdziwa słoneczna jest to czas pomiędzy dwoma
kolejnymi dołowaniami Słońca.
Ponieważ orbita
Ziemi nie jest idealnie kołowa, Słońce nie porusza się
po ekliptyce równomiernie. Dochodzi do tego także rzutowanie
z ekliptyki na równik. Z tego też powodu czas słoneczny
prawdziwy nie narasta jednostajnie. Wprowadzono więc
pojęcie Słońca średniego tzn. jest to obiekt, który
porusza się po równiku ze stałą prędkością taką, aby
obiegać go w tym samym czasie co Słońce prawdziwe. Przez
analogię mamy:
- Średni
czas słoneczny - kąt godzinny Słońca średniego +
12h
- Doba
średnia słoneczna - czas pomiędzy dwoma kolejnymi
dołowaniami Słońca średniego, które to stanowią
podstawę do wprowadzenia czasu uniwersalnego. Doba
średnia słoneczna jest dłuższa od gwiazdowej o 3
minuty i 56 sekund.
Czym różni się meteor od
meteorytu
Meteor jest to ślad, jaki zostawia w atmosferze
drobina pyłu (którą np. "zostawiła za sobą" przelatująca
kiedyś kometa). Taki okruch materii, mający przeważnie
rozmiary ziarenka piasku, porusza się względem Ziemi
z prędkością kilku a nawet kilkudziesięciu km/s. Wpadając
w atmosferę rozgrzewa się i całkowicie spala od wysokiego
tarcia, jonizując dodatkowo gaz. Rezultatem jest efektowna
świetlista smuga, którą można obserwować na nocnym niebie.
Meteory nazywane są potocznie "spadającymi gwiazdami",
choć naprawdę nic ich z prawdziwymi gwiazdami nie łączy.
Jeśli jednak taki kawałek materii nie spali się całkowicie
w czasie podróży przez atmosferę, dociera do powierzchni
Ziemi i wtedy staje się meteorytem. Przelot przez
atmosferę mogą przeżyć jedynie ciała o większych rozmiarach.
Z pojęciem meteoru i meteorytu wiążą się jeszcze dwa
terminy: meteoroid i bolid.
Meteoroid - ogólnie niewielkie ciało poruszające
się w przestrzeni kosmicznej, "potencjalny meteor".
Bolid - wyjątkowo silny meteor o jasności -4
mag lub jaśniejszy.
W jaki sposób można opisać
orbity ciał
Orbitę ciała można jednoznacznie określić, podając sześć
charakteryzujących ją liczb - sześć tzw. elementów
orbity. Najczęściej używa się elementów keplerowskich:
symbol |
nazwa
angielska |
nazwa
polska |
opis |
jednostka |
i |
inclination |
inklinacja |
nachylenie
do wybranej płaszczyzny (np. do ekliptyki) |
° |
Ω |
longitude
of the ascending node |
długość
węzła wstępującego (dla danej epoki) |
długość
(np. ekliptyczna) punktu, w którym orbita przecina
płaszczyznę odniesienia (np. ekliptykę) zmieniając
swą szerokość z ujemnej na dodatnią |
° |
ω |
argument
of pericentre |
argument
perycentrum (dla danej epoki) |
kątowa
odległość perycentrum od węzła wstępującego, kąt
pomiędzy promieniem wodzącym ciała w perycentrum,
a linią węzłów (od węzła wstępującego w kierunku
ruchu ciała w płaszczyźnie orbity) |
° |
q* |
pericentre
distance |
odległość
perycentrum |
odległość
ciała orbitującego od ciała centralnego w perycentrum
(minimalna odległość) |
AU |
e |
orbital
eccentricity |
mimośród
orbity |
stosunek
odległości pomiędzy ogniskami orbity do jej średnicy
dla okręgu e = 0,
dla elipsy 0 > e > 1,
dla paraboli e = 1,
dla hiperboli e > 1. |
- |
Tp |
pericentre
time |
moment
perycentrum |
moment
przejścia ciała przez perycentrum |
data
juliańska |
* Dla orbit eliptycznych (ew. okręgowych)
zamiast odległości perycentrum podaje się czasem parametr
a - wielką półoś orbity.
Oprócz elementów keplerowskich można spotkać też inne
parametry:
symbol |
nazwa
angielska |
nazwa
polska |
jednostka |
a |
semimajor
axis |
wielka
półoś orbity |
AU |
M
lub L |
mean
anomaly at the epoch |
średnia
anomalia dla danej epoki |
- |
n |
mean
daily motion |
średni
ruch dzienny |
°/dzień |
P |
orbital
period |
okres
obiegu |
rok |
Czy Gwiazda Polarna dokładnie
wyznacza kierunek północny
Nie, Gwiazda Polarna jest po prostu najbliższą jasną
gwiazdą w pobliżu północnego bieguna niebieskiego. Jest
od niego oddalona o ok. 0,72°, ale ta sytuacja z powodu
precesji osi ziemskiej ulega stałej zmianie.
Ziemia jest nachylona pod kątem 23°27’ do ekliptyki,
jednak jej oś nie jest skierowana niezmiennie w danym
kierunku lecz, jak wielki i ociężały bąk, powoli zatacza
stożek w przestrzeni. Jeden taki obrót trwa ok. 26.000
lat, wskutek czego położenie biegunów na tle gwiazd
się zmienia. Za ok. 100 lat północny biegun znajdzie
się najbliżej Gwiazdy Polarnej – ok. 0,4° - a
póżniej znów zacznie się od niej oddalać. Za mniej więcej
12.000 lat najbliższą biegunowi jasną gwiazdą będzie...
najjaśniejsza w gwiazdozbiorze Lutni Vega! Na swe obecne
miejsce biegun wróci, jak wynika z okresu precesji,
za 26.000 lat, ale wtedy gwiazdozbiory będą już wyglądać
trochę inaczej z powodu ruchów własnych poszczególnych
gwiazd.
Z powodu precesji równocześnie z biegunami przesuwają
się także np. punkty równonocy i w ogóle cała siatka
współrzędnych równikowych. Dlatego wszystkie atlasy
i mapy nieba mają ograniczony "termin przydatności",
zmieniane są one zwyczajowo co 50 lat (teraz np. obowiązują
mapy, których nominalną epoką jest rok 2000).
Co to jest miesiąc księżycowy
Istnieje kilka definicji miesiąca opartych o ruch Księżyca
na sferze niebieskiej (za „Tablicami astronomicznymi
z przewodnikiem po gwiazdozbiorach” Jana Desselbergera
i Jacka Szczepanika):
- miesiąc
synodyczny – średni okres pomiędzy kolejnymi
pełniami Księżyca: 29,530589 d (29 d 12 h 44 m 02,9
s),
- miesiąc
gwiazdowy (syderyczny) – średni okres
obiegu Księżyca wokół Ziemi (i jednocześnie okres
jego obrotu wokół własnej osi): 27,321661 d (27
d 07 h 43 m 11,5 s),
- miesiąc
smoczy – średni okres pomiędzy kolejnymi
przejściami Księżyca przez węzeł wstępujący (punkt
przecięcia orbity Księżyca z płaszczyzną ekliptyki,
w którym Księżyc zmienia swą szerokość ekliptyczną
z ujemnej na dodatnią): 27,212221 d (27 d 05 h 05
m 35,9 s),
- miesiąc
anomalistyczny – średni okres pomiędzy
kolejnymi przejściami Księżyca przez perygeum: 27,554552
d (27 d 13 h 18 m 33,1 s).
Jak określa się jasność obiektów
na niebie
Do określania jasności obiektów na niebie służy specjalna
skala jasności. Im jaśniejszy jest obiekt tym mniejszą
liczbą oznaczana jest jego jasność: słabe, ledwo dostrzegalne
gołym okiem gwiazdy mają wielkości gwiazdowe (inaczej
magnitudo) w okolicach 6, najjaśniejsza natomiast
- ok. -1,5. Skala jasności jest logarytmiczna, więc
jeśli np. dwie gwiazdy różnią się o 1 wielkość gwiazdową,
to znaczy że jedna jest n-krotnie jaśniejsza od drugiej.
Czynnik n jest równy 1001/5 (piątego stopnia
pierwiastek ze stu) czyli ok. 2,5. Z tego wynika, że
gwiazda 0m jest 100 razy jaśniejsza od gwiazdy
5m.
Powyższe jasności są jasnościami widomymi, a
więc takimi, jakie obserwuje się z Ziemi. Jednak gdy
dwie gwiazdy widziane z Ziemi są jednakowo jasne, nie
znaczy to wcale, że rzeczywiście świecą one z taką samą
mocą - przecież jedna może być dużo dalej niż druga
i świecić znacznie jaśniej, jednak z powodu różnicy
odległości obie będą się wydawać tak samo jasne. Dla
oznaczenia rzeczywistej mocy promieniowania wprowadzono
pojęcie jasności absolutnej - jest to jasność
gwiazdy widzianej z odległości 10 parseków wyrażona
w wielkościach gwiazdowych.
Okazuje się jednak, że zwykłe pojęcie jasności jest
niewystarczające aby opisać np. obiekty rozmyte takie
jak mgławice, galaktyki, gromady gwiazd czy komety -
takie obiekty nie są punktowe i ich sumaryczna jasność
rozkłada się na cały zajmowany obszar, co powoduje,
że np. M31 o jasności 4,3m nie jest wcale
łatwo dostrzegalna np. na miejskim niebie. Jasność
powierzchniowa jest wielkością, która określa moc
promieniowania danej powierzchni obiektu, np. (minuty
kwadratowej). Im większa jasność powierzchniowa, tym
obiekt bardziej kontrastuje z tłem.
Tabelka pokazuje jasności niektórych obiektów na naszym
niebie:
obiekt |
jasność
widoma
[mag] |
jasność
absolutna
[mag] |
jasność
powierzchniowa
[mag/min2] |
Słońce |
-26,8 |
4,8 |
-19,5 |
Księżyc
w pełni |
-12,8 |
- |
-5,5 |
Merkury |
od
5,8 do -2,2 |
- |
- |
Wenus |
od
-3,9 do -4,7 |
- |
- |
Mars |
od
1,8 do -2,9 |
- |
- |
Jowisz |
od
-1,7 do -2,9 |
- |
- |
Saturn |
od
1,3 do -0,3 |
- |
- |
Uran |
od
6,0 do 5,5 |
- |
- |
Neptun |
od
7,8 do 7,6 |
- |
- |
Pluton |
od
16,0 do 13,6 |
- |
- |
Vesta
(najjaśniejsza planetoida) |
do
5,9 |
3,2* |
- |
Syriusz
(najjaśniejsza gwiazda
nocnego nieba) |
-1,4 |
1,5 |
- |
Deneb |
1,3 |
-8,7 |
- |
najsłabsze
gwiazdy widoczne
przy idealnych warunkach gołym okiem |
6 |
- |
- |
M31
- Wielka Mgławica w Andromedzie |
4,3 |
- |
12,6 |
ISS |
do
ok. -1,0 |
- |
- |
najjaśniejsze
błyski satelitów Iridium |
do
ok. -9,0 |
- |
- |
* dla planetoid jako jasność absolutną przyjmuje
się widomą jasność, gdy planetoida znajduje się w odległości
1 AU od Słońca i 1 AU od Ziemi. |