Termodynamika
jest działem fizyki, którego podstawowym
zadaniem jest opis i analiza ogólnych
prawidłowości rządzących przemianami
energii w zjawiskach fizycznych, bez
wnikania w atomową budowę ciał. Zasady
termodynamiki to podstawowe ogólne założenia
tej dziedziny, obowiązujące dla wszystkich
procesów w przyrodzie. Sformułowanie
tych zasad miało fundamentalne znaczenie
dla rozwoju termodynamiki fizycznej,
a przez nią także dla rozwoju termodynamiki
technicznej, bez której trudno byłoby
sobie wyobrazić rozwój energetyki, zajmującej
się w gruncie rzeczy techniczną realizacją
różnych przemian energetycznych. I właśnie
dlatego największy rozwój termodynamiki
przypada na wiek XIX - wiek pary i elektryczności,
który swoimi sukcesami technicznymi
i przemysłowymi stwarzał pilną potrzebę
opracowania podstaw termodynamiki i
który z tej termodynamiki ogromnie skorzystał.
Pierwsza
zasada termodynamiki orzeka: przyrost
(albo ubytek) energii cieplnej, lub
inaczej - wewnętrznej (tzn. całego zasobu
energii zawartego w rozpatrywanym ciele
czy układzie) danego układu w danym
procesie jest równy całkowitej pracy
W wykonanej nad układem (albo przez
układ) i całkowitej ilości ciepła Q
pobranej (albo oddanej) przez układ
w tym procesie. Podkreślić tu trzeba,
że zarówno ciepło, jak i praca są sposobami
przekazywania energii, a nie jej rodzajami.
Z ogólnego punktu widzenia pierwsza
zasada wyraża zasadę zachowania energii
w odniesieniu do procesów cieplnych
i mechanicznych, jednakże historyczna
kolejność odkrycia tych dwóch zasad
była akurat odwrotna właśnie pierwsza
zasada doprowadziła do odkrycia zasady
zachowania energii. Z kolei pierwszą
zasada termodynamiki sformułowano na
podstawie odkrycia równoważności ciepła
i pracy, którego dokonali niezależnie
J.R. Mayer w 1841 i J.P. Joule w 1843.
Druga
zasada termodynamiki stanowi ogóhią
regułę określającą kierunek procesów
zachodzących w przyrodzie. Formułuje
się ją w różnych wersjach. Najogólniejszy
i najpełniejszy charakter ma sformułowanie
posługujące się pojęciem entropii. Obrazowo
rzecz ujmując, można powiedzieć, że
o ile temperatura ciała jest miarą intensywności
chaotycznych ruchów cieplnych atomów
lub cząstek tworzących ciało, o tyle
entropia jest miarą stopnia chaotyczności
(nieuporządkowania) tych ruchów. Im
większy chaos (mniejsze uporządkowanie),
tym większa entropia. Otóż druga zasada
postuluje: w układzie izolowanym od
otoczenia mogą zachodzić tylko takie
procesy, w wyniku których entropia układu
wzrasta (lub w najlepszym razie jest
stała). Innymi słowy, ogólną cechą procesów
zachodzących w przyrodzie jest to, że
prowadzą one do zwiększenia molekularnego
chaosu (zmniejszenia uporządkowania)
albo inaczej do systematycznego zmniejszania
się energii uporządkowanych ruchów materii,
wzrostu zaś energii chaotycznych ruchów
cieplnych, czyli energii cieplnej. Drugą
zasada termodynamiki w powyższym ujęciu,
noszącą często nazwę zasady wzrostu
entropii, podał w 1865 R.E. Clausius,
a jej interpretację molekularną - L.E.
Boltzmann w 1877. Do tego czasu drugą
zasadę formułowano w różnych (ale równoważnych)
wersjach. Wszystkie one wynikają jako
wnioski ze sformułowania Clausiusa,
mianowicie:
a)
ciepło można zamienić na pracę tylko
w takim procesie, w którym następuje
przepływ ciepła (jakościowo N.L.S. Carnot
w 1824, w ścisłym sformułowaniu matematycznym
- B.P.E. Clapeyron,1834);
b)
niemożliwy jest samorzutny (tzn. bez
ingerencji czynników zewnętrznych) przepływ
ciepła od ciała o niższej do ciała o
wyższej temperaturze (R.E. Clausius
w 1851);
c)
niemożliwy jest proces, w którym ciepło
pobrane od ciała jest całkowicie zamieniane
na pracę bez spowodowania innych zmian
w ciele (albo układzie) lub w jego
otoczeniu (W. Thomson -
późniejszy lord Kelvin, w 1851).
Proces,
który doprowadził do ostatecznego sformułowania
drugiej zasady termodynamiki, trwał
ponad 40 lat. Druga zasada ma charakter
tendencji statystycznej, a nie prawa
bezwzględnego. Możliwe są mianowicie
procesy nie spełniające drugiej zasady,
są one jednak tak mało prawdopodobne,
że zaobserwowanie takiego procesu (jak
np. samorzutne zagotowanie się wody
w nie ogrzewanym imbryku) w skali miliardów
miliardów miliardów... (tu można pisać
te miliardy jeszcze przez co najmniej
kilkadziesiąt wierszy) lat jest praktycznie
nierealne.
Trzecia
zasada termodynamiki (zasada, twierdzenie
Nernsta, Nernsta-Plancka) orzeka: przy
temperaturze układu dążącej do zera
bezwzględnego przestają zależeć od temperatury
wszystkie wielkości charakteryzujące
stan układu (np. objętość, energia cieplna,
entropia itp.) i sama entropia dąży
do zera. Wynika stąd szereg wniosków,
m.in.:
a)
przy temperaturze dążącej do zera bezwzględnego
muszą dążyć do zera: ciepło właściwe
i współczynnik rozszerzalności cieplnej;
b)
nie można zrealizować procesu, w którego
wyniku temperatura ciała osiągnęłaby
dokładną wartość 0 K (wniosek ten nosi
niekiedy nazwę zasady nieosiągalności
zera bezwzględnego).
Trzecią
z.t. sformułował w 1906 W.H. Nernst
na gruncie fizyki statycznej, uzasadnił
ją potem M. Planck. Planck wykazał też,
że w temperaturze zera bezwzględnego
entropia jest równa zeru. (Nernst zakładał,
że w temperaturze zera bezwzględnego
entropia osiąga pewną stałą wartość
jednakową dla wszystkich ciał). Zasada
ta ma wielkie znaczenie teoretyczne,
jednakże dla praktyki przemysłowej w
odróżnieniu od pierwszej i drugiej zasady
minimalne.